Po dwóch stronach barykady. Alimenty część I

Ciąża to okres szczęśliwego oczekiwania … Tak się przynajmniej mówi… Dla wielu kobiet jest to stresujący okres i nie chodzi tu tylko o stres związany z samym rozwiązaniem, nie mówię tu również o „stresiku” towarzyszącym przyszłym mamą na zakupach. Dla wielu z Nas jest to czas szczególnie stresujący, ponieważ nie mają zapewnionego wsparcia ze strony partnera…

Alimenty w trakcie trwania ciąży- co na to prawo?

Ciąża to okres, w którym przyszła mama powinna być otoczona opieką. Co w sytuacji, gdy mężczyzna nie poczuwa się do odpowiedzialności za dziecko i pomocy finansowej?

W sytuacji, kiedy rodzice nienarodzonego dziecka nie są małżeństwem, a mężczyzna nie chce z własnej woli pomóc finansowo przyszłej mamie, może ona zwrócić się o przyznanie alimentów na swoje utrzymanie. Niewiele kobiet zdaje sobie sprawę z takiej możliwości.

Tymczasem art.142 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi, iż:

Jeżeli ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało uwiarygodnione, matka może żądać, ażeby mężczyzna ten jeszcze przed urodzeniem się dziecka wyłożył odpowiednią sumę pieniężną na koszty utrzymania matki przez trzy miesiące w okresie porodu oraz na koszty utrzymania dziecka przez pierwsze trzy miesiące po urodzeniu. Termin i sposób zapłaty tej sumy określa sąd.

Co to oznacza? A no to, że kobieta może wystąpić przeciwko ojcu dziecka do sądu o środki na swoje utrzymanie w okresie porodu, a także, dodatkowo, na utrzymanie dziecka przez pierwsze trzy miesiące jego życia. To, jak wysokie będą alimenty zależy od okoliczności, przede wszystkim od tego, czy matka pracuje. Roszczenia są ważne nawet gdy dziecko narodzi się martwe. Nie są natomiast uzasadnione gdy kobieta poroniła lub przerwała ciążę.

Co z innymi wydatkami?

Mówiąc o „innych wydatkach” mam tu na myśli wydatki związane z porodem (np. ubranka, środki higieny itp.) lub szczególne straty majątkowe (np. koszty zakupu leków) może także zażądać, by ojciec dziecka pokrył ich część.